Koniec pracy zdalnej, bo pracownicy oszukują i śpią? - Nie Ma Biura - podcast dla przedsiębiorców

Dlaczego firmy zakazują pracy hybrydowej. Czy są badania lub fakty przemawiające za taką decyzją czy to tylko widzimisię prezesów?

W dzisiejszym odcinku podejmujemy dość kontrowersyjny temat w biznesie: obowiązek powrotu do pracy w biurze 5 dni w tygodniu.

🎧 Główne tematy odcinka podcastu:

  • Którzy CEO są zwolennikami tego rozwiązania?
  • Czy istnieją jakiekolwiek dane lub badania, które potwierdzają jego zasadność?
  • No i co ludzie naprawdę robią na “home office”: są bardziej produktywni, czy śpią?

🎧 Słuchaj podcastu Nie Ma Biura - tym razem o postanowieniach i celach noworocznych

👀 Możesz też nas oglądać

🎙 Subskrybuj nasz podcast i sprawdź, jak pracować mniej a lepiej

🟣 Apple Podcasts

🔵 Google Podcasts

🟢 Spotify

🟡 RSS

🟠 Overcast

🔴 Pocket Cast

🙋 Prowadzący:

📝 Notatki do odcinka

🟣 Znajdź nas w sieci

💜 (D)oceń nas

Jeśli doceniasz nasze starania, mimo że czasem nie jest idealnie 🙈, dodaj opinię na Apple Podcasts lub na innej platformie, na której nas słuchasz.

Bezpłatna konsultacja w zakresie produktywności, komunikacji w zespole i wykorzystania Nozbe

Transkrypcja odcinka

Temat, że wiele firm mówi, że rozwój osobisty jest najważniejszy na świecie, najważniejszy muszą się rozwijać, ale kiedy? Jakby co, w weekendy? Po godzinach? Return to office, LTO, czyli powrót do biur. W tym odcinku będzie kontrowersyjny temat, obowiązek powrotu do biur. Pięć dni w tygodniu. Którzy menadżerami są zwolennikami tego rozwiązania? Czy istnieją jakiekolwiek dane lub badania, potwierdzają już, że to warto zrobić, że to jest rzeczywiście zasadne. No i co naprawdę ludzie robią w tym home ofisie? Czy obijają się go na Netflixa i śpią, czy pracują? O tym dzisiaj będzie w nowszym odcinku Nie Ma Biura. Tutaj Michał zapraszam z Magdą. Cześć Magda. Hej, hej, witajcie. No już Michał powiedział, że dzisiaj będziemy mówić przede wszystkim nie o tej pracy zdalnej zupełnie, tak jak my ją lubimy i jak my w firmie prowadzimy politykę, natomiast o tej bardziej lightowej wersji, czyli o pracy hybrydowej, która podobno wedle badań w pewnym momencie, w 23 roku, osiągnęła prawie 43 % organizacji - zostałą zaadaptowana przez 43% organizaji, więc dużo ludzi się skusiło na tę formę, natomiast później, po takiej dużej popularności tego nagle zaczęli niektórzy wracać do tej polityki pięć dni w tygodniu z biura i zmuszać swoich pracowników do rezygnacji, z możliwości zostania sobie w domu kilka dni w tygodniu. I to jest bardzo ciekawy temat, to znaczy zacznijmy od tego, że my, jak wiecie, pracujemy w pełni od 18 lat, więc Nozbe 18 lat już pracuje w pełni zdalnie, ale to nie znaczy, że my się upieramy, że każdy tak musi pracować, my my tylko udowodniamy, że się da, natomiast bardzo pracownicy docenili, szczególnie po covidzie, tę możliwość, tę elastyczność, czyli tego, że można ustawić sobie tak pracę, że kilka dni pracuję z domu, kilka dni pracuje z biura, w zależności od tego, co mi pasuje, dzięki temu nie muszę codziennie dojeżdżać i tak dalej, i tak dalej, więc ta elastyczność okazała się bardzo, bardzo ciekawa i fajna i…

  • I dużą wartością dla pracowników. - Dokładnie. I dlatego rozmawiamy teraz o tym, co się stało nagle, jakby, że okazało się, że “Nie, nie, nie, chodźmy wszyscy do biura, chodźmy Chodźmy wszyscy do stajenki! o co chodzi? I to wiecie, najbardziej mnie jako technologa, jako szefa firmy technologicznej, bo Nozbe jest firmą technologiczną, mamy aplikację na wszystkie platformy, ja pierwszą wersję w ogóle sam napisałem 18 lat temu, ja jestem technologiem, jestem, jak to mówię ładnie, geekiem po angielsku, że takie, ja bardzo lubię to wszyscy wiedzą, kto mnie obserwuje, to wie jak to jest. Więc jak ja widzę, że takie wspaniałe i mądre i wybitne firmy, jak Google, gdzie Sundar Pichai, CEO mówi, że ojej, musimy razem pracować. Albo Apple, Tim Cook mówi, że no tak, mamy to piękne biuro okrągłe, w które zainwestowaliśmy tyle miliardów, to musimy tam chodzić. Bo ono stymuluje kreatywność! Tak jest, oczywiście, bo no z tym oprócz tego, że ma tyle szkła, że ludzie walą się w szkło głowami, ale oprócz tego jest piękne, a skoro jest piękne biuro, to trzeba chodzić do pięknego biura i to codziennie albo JP Morgan Chase, super duży bank, który niby najmądrzejsi finansiści na świecie, mówią, że tak, teraz będziemy chodzić do biura, bo jak chodzimy do biura, to jest lepiej. Goldman Sachs to samo. Kolejny super, jakby po prostu, jakby mnie to dziwi i rozwala, że tak inteligentne, tak mądre, teoretycznie, osoby, decydują się na takie rzeczy, ale może coś w tym jest, Magda, może czegoś nie wiemy? No to ja już tylko chciałam powiedzieć, że oprócz tychże firm prywatnych i jacyś panowie, którzy Oczywiście mają władzę, bo są CEO i oni mogą tak powiedzieć, ale oczywiście przypomnijmy sobie Donalda Trumpa, który już chyba on wprowadził tę modę, podczas gdy jeszcze była moda na to, żeby pracować z domów, to on już wprowadził trend jednak powrotu, bo on chciał “widzieć moich ludzi w biurze””. “I want to see my people…” tweetował. No i on już wtedy oprotestowywał tę telepracę i pracę zdalną. Uważał, że dużo lepiej, jak ludzie są w biurze i mogą być doglądani. No właśnie. I teraz zagadka dla was. Czy widzicie tu jakiś punkt wspólny między tymi wszystkimi panami, panem Sundarem Pichaiem, Timem Cookiem i panem Donaldem Trumpem? To jest niesamowite. Oprócz tego, że jedyny z nich, który nie jest biały, to jest Sundar Pichai, ale oprócz tego wszyscy panowie w wieku średnim, czyli w moim wieku lub starsi ode mnie, i do tego osoby, które wcześniej jeszcze jakieś 10 lat temu zarządzały osobami z biura, więc czyżby nostalgia, czyżby uczucia, czyżby to, że jak mam moich ludzi, moje owieczki w biurze, to wtedy jest lepiej? Tak, bo Jak się okazuje, ci panowie nie mają żadnych danych, ani twardych, ani miękkich na poparcie swoich decyzji. Te wielomilionowe wydawałoby się decyzje o tym, że tyle ludzi ma jednak wrócić do pracy w biurze. Nie są poparte żadnymi statystykami. Nikt z nich nie odkrył, że firma zarabiała mniej, kiedy były trzy z pięciu dni w biurze, a dwa dni w domu. Nie ma tego. Oni unikają tego tematu jak ognia, kiedy ktokolwiek próbuje ich o to zapytać. Oni po prostu są do tego przyzwyczajeni - za ich czasów, kiedy byli młodzi i rozwijali swoje biznesy, tak było i tak jak powiedziałeś, nostalgia, ta potrzeba, ta, no nie wiem co jest, to jest jakaś magia. Przygotowując się do tego odcinka Magda mi podesłała taki fajny podcast, który podlinkujemy tutaj w notachach do odcinka z panią profesor z Harvardu, która właśnie mówiła, że jak ona powiedziała, by każdemu z tych szefów: drogi CEO zorientowane na wyniki KPI, Excele, tabele jakby ty, ty, który chcesz high performance, czyli chcesz, żeby wszyscy pracowali świetnie, efektywnie. Mam dla ciebie świetny pomysł, aby ludzie pracowali gorzej, mniej efektywnie i do tego byli niezadowoleni i nieszczęśliwi. Co ty na to? No to Umówmy się, no, nikt by nie powiedział “Let’s go”, nie? - Tak, wchodzę w to. - WChodzę w to. Ja chcę mieć super wyniki i tak dalej, więc chcę mieć sfrustrowanych, nieszczęśliwych pracowników. A jednak, jeżeli chodzi o powrót do biura, to jest… Ale ja tak wolę, ale ja tak chcę. Jakby… To jest tak niezrozumiałe i tak dziwne, ale dobra spróbujmy zrozumieć Magda spróbujmy. Ja w tym odcinku będę trochę adwokatem diabła, bo Michał nie może, bo on już ma zupełnie mózg odporny na jakąkolwiek możliwość pracy z biura. Ja jeszcze nie jestem aż tak przepalona, więc ja jeszcze mam trochę jakichś małych sentymentów ewentualnie do przebywania w biurze z ludźmi. Magda, ja jak ci panowie jestem gościem w wieku 40 + No właśnie, jesteś z tej samej grupy demograficznej. Tak, ale prowadzę od 18 lat firmę zdalnie, więc już kitu się mi nie wciśnie. Ja już wiem, jak to działa, ja przeszedłem wiele etapów, przeszliśmy wiele, sama wież w naszym Nozbe wzlotów i upadków. Ja wiem, jak rzeczy działają, więc nie dam sobie wcisnąć, no ale okej, dobra. No ale zobacz, ja ci rzucę kilka argumentów i to proszę mi jakoś zbić. Jednym takim plusem powrotu do biura, moim zdaniem może być to, że ludzie pracujący z domu mają jednak problem i trudność z odseparowaniem życia prywatnego od pracy. Sam pamiętasz i sam mówisz w wywiadach różnych i kiedy, kiedy mówimy o pracy zdalnej, że pracując z domu bardzo często ludzie sobie myślą, dobra, jest 16, 30, to ja jeszcze, jeszcze to zrobię, jest 17, dobra, jeszcze jednego mail odpiszę, dobra, nie będę zamykała komputera, bo może pójdę ugotować zupę, ale jeszcze potem wrócę, jeszcze coś zrobię, jednak tym, to bardzo kusi, no jednak wszyscy chcemy zachować swoją pracę, chcemy być dobrym pracownikiem teoretycznie, potrzebujemy pracy, żeby przeżyć, więc tak może się zdarzyć, a ten brak wyraźnych granic fizycznych między domem a pracą to jest taka pułapka i wiele osób to wpada i później z tego są jakieś problemy psychologiczne, jakieś depresje, jakieś wypalenie, przeciążenie. Składa się, to jest jak najbardziej, oczywiście, a szczególnie pamiętasz, jak był COVID, kiedy ludzie nagle wylądowali na zdalniak, po prostu z dnia na dzień, czyli w ogóle byli do tego nieprzygotowani. No to tym bardziej to był, to był dramat, bo co więcej, wtedy jeszcze dzieci w ogóle wlądywał nam w domu, no to w ogóle trzeba było nagle wszystko ogarnąć i tutaj jest oczywiste, że praca zdalna wymaga pewnego przygotowania. To jest to, co ja na moim blogu też podlinkujemy do mojej historii, mojego biura domowego. Ja co chwila remontuję moje biuro domowe, dostosowuję do moich potrzeb. Uwaga, spoiler z tym roku będzie kolejna iteracja. Właśnie jestem w połowie tego, w połowie zblowywania mojego biura. Ci, którzy oglądają nasz odcinek, mogliby zauważyć, że moje tło jest trochę bliżej mnie w tym momencie, bo zmieniają ustawienie biurka, ale to opowiem o tym więcej. W każdym mądrzezie to rozdzielenie jest bardzo ważne i to też trzeba sobie wyrobić. To oczywiście, to jest, to jest, to jest jakby to się zgadza, ale, ale z drugiej strony, to da się zrobić, da się to, da się to ustawić. I tak jak mówię, szczególnie u hybrydowych pracowników, ja to widziałem, bo wśród mnie wiele osób, które do tej pory chodziło do biura, wśród moich znajomych, bliskich, ludzie po COVID -19 odkryli tą hybrydę i ja zauważyłem, jak oni fajnie sobie dostosowują, że po prostu jednego dnia pracują zdalnie, mają swoje ustawienie biura domowego i mówią, że wtedy na przykład robią takie cięższe zdania, takie trudniejsze mniejsze zdania, kiedy mogło się skupić, bo wtedy nikim głownie zawraca, a z kolei biura wykorzystują do tego, żeby podejść do ludzi i z nimi takie krótkie tematy omówić, czyli jakby wykorzystują to biuro, to narzędzie jakim jest biuro, do tego, do czego powinno być wykorzystane, więc jakby mają best of both worlds, czyli z obu tych światów wyciągnane najlepsze rzeczy. Więc można. No dobra, ale też pamiętaj, że nie każdy ma takie możliwości, jak te, że może mieć na przykład przestrzeń na biuro domowe. Niektórzy, tutaj moi znajomi, o których będę mówić, po prostu wynajmują jakieś małe kawalerki albo nawet pokoje w mieszkaniach i dla nich fizycznie. To jest dużo cięższe, żeby tą przestrzeń jakoś tak rzeczywiście za zorganizować, żeby oddzielić pracę od życia. Dla chcącego nic z tego, nic z trudnego, jakby są co -walking i można jakby też jakby w kolejnym odcinku, Jeżeli się też przekonać w kolejnym odcinku, nie ma biura, będziemy właśnie opowiadali o tych różnych sposobach dealowania z biurem domowym na podstawie podkastu Kalanii Porta, gdzie właśnie on pokazuje różne metody, niektóre, których nawet my nie stosowaliśmy w , jak można sobie tą pracę zdalną lepiej usuturyzować. Ale jak nie ma szację, to nie jest, nie każdy może to zrobić, nie każdy może tak pracować. Co więcej, miałem też rozmowę z koleżanką, która mówiła, że ona by chciała, żeby jej może wreszcie słuchalić do biura po prostu, bo on rozsiada się w salonie i terroryzuje rodziny przez to, że pracuje jakby w środku jakby rodziny. - Przeczarodzinnego. - Przeczarodzinnego. On se pracuje i czasami na przykład ich ucisza po południu, bo on ma jakieś spotkanie. Oni o nie, oni do tego doszli, że Bezcze nie włączają telewizji, mówią spada i już po 17 nie będziemy tego tolerować. - No właśnie, no nie każdy z tym ma możliwość. Tak. Wymaga do gadania, wymaga ustalenia. Tak, to nie jest takie “hop siup”, to bez dwóch zdalni. Dobra, Magda, dawaj. Drugie, to jest takie bardzo moje, poczucie samotności izolacji. Jeżeli ktoś pracuje, ja mówię zupełnie zdalnie, ale nawet hebrydowo, jeżeli ktoś jednak te trzy dni na przykład z domu, a tylko dwa albo jeden dzień miał biura, to w pewnym momencie Może poczuć się samotny, jakiś taki zupełnie odsyparowany, kiedyś miałeśmy taki odcinek ze Weliną jeszcze, właśnie nie ma biura, gdzie żeśmy o tym mówiły, że jeżeli ludzie przyjeżdżają na przykład z innego miasta do pracy, oni nie mieli okazji sobie, nie mają tu rodzinny, nie mają tu, wiadomo w dzisiejszych czasach prawie nikt nie ma sąsiadów, już jest taki świat, że sąsiedzi się do siebie nie odzywają w większości, nie mają tutaj ludzi, nie wiem, z podstawówki z liceum ze studiów, są naprawdę samotni. To towarzystwo pracowe, to jest ich jedyne takie stado, jedyne ich towarzystke, jakieś jedno zaczepienie. Więc jeżeli ktoś bardzo dużo musi mieć tych domowych, a mniej biurowych, to może być taki. Bardzo właśnie, jak mówię, mówię, jakieś tam W artykułach nas to było powiedzenie, że ludzie wracają do biura głównie z powodu tej tęsknoty z, za, za kontaktem. Nawet są jakieś badania, które sugerują, że ponad 70 % pracowników uważa iż posiadanie przyjaciół w pracy jest kluczowe dla satysfakcjonującej kariery, nie? No i też jeszcze jest to, że jak chodzisz do biura regularnie, no to jednak spotykasz tam innych ludzi, innych profesjonalistów. Możesz rozmawiać, nawiązywać i robić jakiś networking I no i dzięki temu się rozwijać zawodowo, nie? Ja pamiętam, jak, ja pamiętam, jak ten, jak kiedyś wiele lat temu jeden z programistów, który wtedy u nas pracował, właśnie tych młodych chłopak, świeże po studiach, on właśnie się skarżył, Michał, w naszej filmie to ja żadnej potencjanej żony nie poznam. Więc po tym względnym rzeczywiście jakby Tak, pracując w Nozbe, trudno znaleźć drugą osobę do życia, więc to bez dwóch zdań. Zgadza się i co więcej, to jest powód, dla którego my mówimy o tych naszych spotkaniach regularnych, które są regularne spotkanie, mamy marketingowe, regularne spotkanie dyrektorów, regularne spotkania co tydzień, na których jak sama wiesz, pierwsze pół godziny to w ogóle gadamy sobie tak po Po prostu sobie gadamy. Dajemy raport, co tam u nas. Osobisty. Osobisty, tak dokładnie. Gadamy o sprawach osobistych. Właśnie o co nie opowiadałem wszystkim o moim zębie. Więc to jest coś takiego, że żeby wiedzieć, że jesteśmy częścią zespołu, że jesteśmy częścią timu, częścią czegoś. I to jest bardzo ważne, żeby to pilnować i żeby to było częścią pracy. Co więcej, mamy nasze zjazdy firmowe, między innymi po to, żeby sprawdzić ze sobą czas, żeby się powygupiać, żeby dostać odmagdy wciry tego w ping -ponga, więc jakby po to mamy te zjazdy i dlatego to jest znowu co chodzić, nad czym trzeba pracować i co trzeba sobie wyrobić i znowu dla szefa firmy, czy dla menadżera, to są tematy, na którymi musi się pochylić, ale dużo prościej zamiast się pochylać na tymi tematami, po prostu powiedzieć, to wszystko do biura. Jakby rozróżemy te problemy, nie będę musiał się pochylać na takim tematem, nie będę musiał zastanawiać się, co zrobić, czy pracownicy nie czuli się tak albo inaczej, nie będę musiał zastanawiać się, w jakim mają biuro domowe, po prostu z wami do biura. No jeszcze ja tu teraz wychodzę na chwilę z roli ta diabła, że ta forma hybrydowa chyba w tej samotności aż tak bardzo nie dotyczy, bo jednak to chyba głównie chodzi o pracę zupełnie niezdalną i tutaj żaden z tych argumentów nie w sumie nie przekonuje ta samotność siedzenia przez cały dzień z kotem i z komputerem jednak jest bardzo dojmująca. Wiem, że mi powiesz, to możesz przecież po południu spotykać z tymi ludźmi, z którymi chcesz i których lubisz. Spróbuj zimą po 17 .30, kiedy jest w Polsce minus pięć, wyciągnąć kogoś, kto był osiem godzin w biurze z ludźmi, żeby się z tobą spotkał. Uda Somi daj znak. - To wycięli kogoś, kto pracuje też zdalnie.
  • Nie mogę, bo wszyscy wrócili do biury. - No właśnie, widzisz, no i mamy problem. No ale zdecydowanie rzeczywiście osoby, które pracują… I mi się wydaje, że to był ten fenomen pracy hybrydowej, że osoby, które pracują hybrydowo, czyli tak, że chodzą do biura czasami, to ja dostaję od takich osób właśnie informacje, że naprawdę wtedy niekiedy idą do biura, oni w ogóle, to jest ich dzień socjali. Wtedy idą na kawę, wtedy rzeczywiście oni odbudowują te swoje relacje z ludźmi. Chętnie przychodzą do kogoś do biura, żeby coś z nim obgadać, nawet jeżeli mogliby tam coś mu wypowiedli z taką wiadomość, albo komentarz w , albo to oni w tym momencie wybierają, że w dzień, kiedy są w biurze, jak już się i tak musieli umakijażować, czy ogolić, czy cokolwiek, i musieli się ubać w czystą koszulę i w ogóle to jest takie fajne, bo też… - Wiesz, w końcu, z pijamki i kawałek. - Nie wiem, co, to jest takie fajne, jak teraz mam moje dzieci jeżdżą autobusem, ale jak zawodziłem dzieci do szkoły, to było widać po innych rodzicach, czy dzisiaj mają zdalniak, czy dzisiaj ten dowiera po prostu, Albo ktoś był w dressach, albo był w galintusze. To były takie… Poczes, kiedy naprawdę są bardzo fajne ciuchy, które są też wygodne i nie muszą być dressem, nie? Ale ok, ale po prostu ja wrażenie, że po prostu było w ekstremu, nie? A jak siedzę w domu, to dress, a jak jestem w biurze, to galintur, nie? Także to też od razu było widać, kto dzisiaj, gdzie, nie? Mój trzeci argument już w zasadzie troszeczkę poruszyłeś. To jest kwestia tego, teraz już mówię bardziej z punktu widzenia chyba menadżera albo właściciela firmy, to poczucie przynależności, poczucie celu. Jak się pracuje z domu i nie ma się tego częstego, regularnego kontaktu z współpracownikami, łatwo jest wkręcić się po prostu w reakcjowanie zadań, a utracenie tej myśli, że po co to w ogóle robisz, dla kogo, z kim. I to pewnie właśnie dla tych menadżerów może być jednym z argumentów, że jednak jak się ma ludzi wokół siebie można im na bieżąco przypominać, po co tu są i czy są fajni i widzieć, kiedy, oho, widzę, że jakby coś tutaj nam nie gra, coś tutaj nam zanika, więc widocznie jest czas, żeby przypomnieć zespołowi i jakoś ich zmontywować. Tak, na pewno to jest znowu coś, co trzeba robić bardzo świadomie. Jak się pracuje, jak się zarządza filmą zdalną, jak się pracuje zdalnie. Dla tego mi znymi ja nagrywam vlogi, ostatnio publikowałem vlog, czyli takie krótkie wideo do zespołu. Siedzi zawsze śmieję, że mam tylko tylu subskrybentów i mam ludzi w firmie, w mojego vloga. ale robię to raz w miesiącu i ja robię to dosyć rzadko, raz w miesiącu, czasami raz nawet dwa miesiące, muszę to robić. Zastanawiam się, czy nie chcę być tego trochę częściej jednak. Ale z drugiej strony właśnie to jest taki sposób, mój aktualizowania tego, na czym stoimy, co się dzieje w firmie, kto nad czym pracuje, jakie przed nami są wyzwania itd. Więc to też plus oczywiście moja obecność w komentarzach, w zadaniach w Nozbe na przykład, żebym był jednak w komentarzach dostępny. jak tylko nie jestem dostępny i nie daję feedbacku na czas dostaję od Magdy w web i bardzo słusznie, dlatego że rzeczywiście jak jestem aktywny i to też przypominam, dlaczego to robimy, co jest celem, co jest ważne i dzięki temu pracownicy czują się bardziej zmotybowani i wiedzą, że ja też jakby jestem po ich stronie i jestem z nimi. No ale tak, to jest zagrożenie w W tej pracy wydaje mi się, że w wersji hybrydowej znowu ten problem nawet się nie pojawia i ja po prostu mimo jestem żadwokatem diabła i mimo, że wydaje te argumenty jest mi tak trudno zrozumieć decyzję tych wszystkich szefów. Natomiast mam jeszcze jeden taki bardziej śmieszny argument, że rozmawiałam sobie z wieloma znajomymi przed tym odcinkiem, żeby żeby pytać, co oni robią, jak mają ten dzień czy dwa dni homo -fisu u siebie. To ja usłyszałam. Jedna osoba, która pracuje w obsłudze klienta po prostu dzwonią do nią. Ludzie mają słuchawki. Jest tak, że kiedy pracują z domu, to najwcześniej na tą najwcześniejszą zmianę, więc ona nawet się nie struluje z łóżka, tylko jeszcze w łóżku zakładą sobie te słuchawki, na ten system, patrząc jednym okiem i śpi i jak tylko dzwoni telefon to ona na chwilę się przebudza. Zaraz szybko rozmawia z tą osobą, udziela i tam jakieś informacje, odkłada, rozłącza rozmowę i znowu idzie w kimono. I tak cały dzień praktycznie po prostu wykorzystuje ten dzień, żeby spać. To jest jedna osoba. Drugi kolega fenomenalnie też budzi się, bierze kubek Jakiś ciężki, kładzie go na klawiaturze, tak żeby system myślał, że on coś pisze i idzie spać. Inny kolega znowu ma już tak ustalony z zespołem, że jak on ma home office, to oni nie mają prawa do niego pisać. Zwonić ani wysyłać na czacie, żeby nie było żadnych dźwięków. Mogą pisać maile, ewentualnie jak się przebudzi około 14 to odpisze, ale tylko na te najpilniejsze. Także przy tej hybrydzie jest to niebezpieczeństwo, że ludzie są przemęczeni, wszyscy jesteśmy przemęczeni, smutni w Polsce i szaruga, oni będą wykorzystywali ten dzień, żeby jak najmniej pracować. Na serio, uwierz mi, to są moje empiryczne badania. Dokładnie, więc to był zawsze argument dla mnie, jakby ja przez to 18 lat to powiedziałem, no zbiły się na maksymalnego frajera, dlatego Dlatego, że zatrudniam ludzi kompletnie zdalnie i właśnie wszyscy mi oszukują, nikt nie pracuje i generalnie ja tylko świecę oczami przed ludźmi i przed klientami na zbi. I to jest argument, który, no jak sama widziałaś, zdarza się, ale jak żeśmy zgłębili tę rozmowę, okazało się, że te osoby tak często odreagowują, dlatego, że jak nie pracują zdalnie, czy jak są w biurze itd., to są zmuszani do pracy porad godziny, często dużo więcej i po prostu stwierdzają OK, skoro jest teraz na zdolniaku, to w tym momencie ten dzień na zdolniaku sobie odbije to, co mi każą robić w biurze, to, że mnie wykorzystują, bo czują się wykorzystani. I czują się wykorzystani, czują się, że ten jakby, no to ja dobrze wiem, że przez te lata prowadzenia firmy nie można funkcjonować w relacji z pracownikiem, że ktoś czuje się korzystane. Jakby, jeżeli jest taka relacja, no to ta relacja nie jest zdrowa i po prostu tak jak mówiliśmy u nas zawsze, że relacja opiera się na zaufanie, u który działa w obie strony. Co więcej, jak się pracuje zdalnie, tak regularnie, no to widać po efektach tej pracy, czy ktoś rzeczywiście się obija, czy stawia tę, ten, ten, inne sprawa jest taka, że nie jestem zwolennikiem, ale wręcz przeciwnie, jestem przeciwnikiem, jakiegokolwiek sposobu invigilacji typu właśnie wyczuwanie, czy klawiatura jest na klawiaturze się pracuje, czy jakieś instalowanie webcamów, czy takich innych rzeczy, to uważam to za po prostu absurdalne podejście do pracy i absurdalne podejście do ludzi. Nie, tak się nie powinno funkcjonować. Także zdaję sobie sprawę, że są osoby, które oszukują, które mogą, mógłby oszukiwać, tak dalej, ale z drugiej strony jeżeli mamy dobrą relację, jeżeli te wszystkie inne elementy zbudowaliśmy dobrze, to tak jak mówię, moje doświadczenie u tych osób, z którymi ja rozmawiam, jest takie, że jeżeli oni to sobie fajnie zrobią ten system hybrydowy, to jak jadą do pracy, to rzeczywiście wtedy skupiają się na tym socjalu, gadają z loźmi i tak dalej, ale jak wracają, to właśnie ten dzień w domu doceniają, że teraz mogą skupić się na Przygotowają tego dokumentu, przygotowają tej prezentacji, bo nikt nie zawraca głowy, bo nie ma spotkań itd. I nie muszą nigdzie jechać, nie muszą się wymalować, nie muszą stać w korku pół godziny, czy godzinne, czy więcej. Więc to zawsze można powiedzieć, że ja wszyscy będą mnie oszukiwać, ale tak nie można funkcjonować, tak nie można żyć. No to prawda. Dobrze, w - Nie, już mi się skończyły argumenty, już nie będę więcej się z tobą wykłócać. Potem teraz jednym głosem bić w tarabane przeciwko właśnie tej decyzji rezygnacji z hybryty. A coś chciać powiedzieć? - No to w takim układzie, skoro mamy przerwę, to zróbmy przerwę i posłuchajmy klientów , jak używają i dzięki temu są, pracują szczęśliwie i pracują lepiej i też mogą pracować zdalnie właśnie dzięki . i tutaj tym razem weźmiemy naszą ulubioną firmę, o której nam sprzedaje sprzęty Apple ‘a i iMAD -a. Posłuchajmy, jak oni pracują, bo u nich cała ekipa zarządzająca iMAD -em pracuje właśnie w . To, co prosto, to minimalizmem mi bardzo odpowiada i do odkaczań. Cześć, nazywam Paweł Sagan jest tym menadżerem serwisu i sprzedaży Ajmat we Wrocławiu. W Ajmat przykładamy dużą wagę do efektywności naszej pracy. Nieustannie optymalizujemy procesy, co jest naszym punktem wspólnym z . Pracujemy w małych zespołach nad dużymi projektami, również pod dużą presją czasu. Duża liczba zadań i maili niestety przytłaczała nas. W tym miejscu przydała nam się . Totalnie zaczęliśmy inaczej postrzegać naszą pracę. Odkryliśmy 100 % radość wynikającą z zamykania zadań i łatwości, jak możemy wnieść naszą pracę na jeszcze, jeszcze wyższy poziom. Bardzo lubię firmę iMac, dlatego że właśnie kupiłem od nich Maca Mini i sobie zainstalowałem. To jest moje zmizny, kolejny spoiler, moje biuro domowe zmieniło się, że to sprzedam na Maca Mini M4. Jest bardzo fajny właśnie i iMac. Zrozławia, podlesłał. Także dzięki wielkie. A przy okazji chciałem jeszcze zanim zaczniemy kolejną ten pozdrowić tutaj naszych słuchaczy live, tutaj Łukasza, Remigiusza i tutaj przy okazji komentarz Łukasza, że w Nozbe brakuje Łukaszowi wbudowanego skanera w aplikacji mobilnej i Łukasz, masz rację. Musimy zobaczyć, czy dałoby się to w miarę łatwo dodać, bo bardzo możliwe, że już te systemy operacyjne dają takie API, żeby można było zamiast zdjęcia po prostu prosić o scan, bo rzeczywiście taki scan dokumentu byłby fajny, szczególnie w komentarzach do zadań. Także w tej chwili w komentarze można robić prosto, w ten przykład na iPhoneie, aplikacji notatki, jak się notatki można skanować albo na przykład w aplikacji pliki też można kliknąć do skan i zaskanować jakiś dokument. Także polecam skanowanie do bloksa również. W aplikacji do bloksa też jest dokładnie taka funkcja, więc takie skanowanie dokumentów jest super zamiast robić zdjęcie, bo jednak to wtedy bardziej czytelny jest taki dokument i jest lepiej wyprostowany i jest no jest jest lepiej zrobiony. Także skanowanie super i spróbujemy dodać do Nozbe - jak najbardziej. Także pozdrawiamy i fajnie, że ci live z nami podczas tego nagrania. Tutaj Łukasz jeszcze napisał też swój komentarz o tematu, o którym rozmawiam, ale to będziemy o tym rozmawiać, więc wtedy go zacytujemy. No właśnie tutaj na nog, tak jak. Dobra, teraz pomyślmy tak. Jak te firmy, te wszystkie Google ‘e i Apple ‘e i Goldbun ‘e, jako nią zastanawiają te postulaty dotyczące rezygnacji z modelu hybrydowego? Dlaczego oni chcą zabrać tym ludziom te dwa dni, chociaż wcześniej mieli na przykład trzy na pięć. Co im robią te dwa dni? No więc oni twierdzą, że właśnie tu chodzi o tą bezpośrednią współpracę, która sprzyja spontanicznej komunikacji, kreatywności, ułatwią, nie wiem, utwierdzą, że to szybkie jakieś procesy decyzyjne dzieją, wzmocnione skultura organizacyjne. że te dwa dni, kiedy ci ludzie jednak będą od wadni więcej razem, zamiast trzech to pięć, to to naprawdę im coś zrobił. I daję słowo, szukałam wszędzie, jakichkolwiek badań. Wpisywałam we wszystkich językach, jakie znam te zapytania. Pytałam “Ej, Aja, wszędzie nie ma badań, które by pokazywały, że w jakiejś firmie odkąd zaczęto pracę hybrydową zamiast pięciu na pięciu dni w biurze, ich obroty spadły albo, nie wiem, coś się stało złego, takiego merkantylnie złego dla dla tej firmy. Nie ma. Oni mówią cały czas o tych miękkich rzeczach, o tej kreatywności, o tej komunikacji, o tym celu, ale tego się nie da zbadać i to jest moja ulubiona historia sprzed pandemii jak jeszcze dużo osób się nie przekonało do tego, że można pracować zdalnie, bo nie ukrywamy to pandemia była tym momentem, kiedy okazało się, że można i kiedy my pracowaliśmy zdalnie to jeszcze pamiętam wywiady z dziewiętnastego roku, tuż przed pandemią to moja ulubiona rozmowa była z kimś z innym przedsiębiorcą. Ja mówię, że my pracujemy Stalnie, no oni no tak, no bo macie tą taką, tą aplikację , jedna aplikacja, no bo my jednak to musimy być jednak w tym samym biurze, w tym samym miejscu, bo my, bo my jesteśmy kreatywni i tak, ja się na tą sobie patrzyłem, to znałem się, czy Ty mi obrażasz, jakby, czyli ja jestem nie kreatywny, ta moja aplikacja nie jest kreatywna, to, że wybrały ją 200 tysiące klientów z całego świata i nie dość, że mi płacąc za tą apiakcję, co jeszcze mi dziękuję, że ją zrobiłem, to ona nie jest kreatywna, ja nie jestem kreatywny, czyli a Ty jesteś. Tak, jakby generalnie zawsze ta rozmowa kończyła się tym, że ja miałem jakby… - Płyś się gorszy. - Czułem się gorszy, nie, albo czułem się sprowadzony na parter, nie? I że ta osoba i ta osoba nagle jakby ta osoba mówiła te rzeczy do mnie, po czym słyszała to, co powiedziała i było i głupio, że właśnie mnie obraża to naprawdę, bo nie mogła znaleźć argumentu na to, o czym mówimy. Dlatego ci szefowie mówią, bo ja tak wolę, bo mi się tak podoba, jakby to jest ich argument, jakby nie ma innego. Panie profesor, o której już wspomniałeś, do której zalinkujemy, ona właśnie też mówiła, że ona próbowała, bo ona też jest konsultantką, ona pracuje z tymi firmami, czyli czy coś. I ona szła do tych menedżerów i mówię, czy ma pan jakieś wewnątrz firmowe statystyki, czy mogłoby mi pan pokazać? Najpierw coś ją zwodzili, a później w końcu mówili, ucinali temat i mówili, że nie, po prostu mi się tak podoba. Ja tak po prostu zdecydowałem, mają to pozycje władzy, mają prawo, oczywiście to, bo są prezesami CIO, ale to zewnątrz wyraźnie widać, że to rozwiązanie jest po prostu wybierane wtedy, kiedy oni tak wolą. Tak, tutaj naprawdę to jest… Dygrysy biznesu, że ci mężczyzni, najczęściej, bo wiadomo, że tam była chyba też Marissa Meyers ‘a. Ale ona była, no, powiedziałem. O i tam. Chodzi o to, że oni w każdej sytuacji tylko Tylko KPI się liczą, tylko wyniki, tylko dane. Wszystko podpierają danymi, oprócz tej jednej decyzji. To jest naprawdę bardzo, bardzo ciekawy temat. Pascenujący. Kiedyś była, kiedyś, jak był ten kryzys wielki, w 2008 roku był taki sketch tych panów Brytyjczyków od tego, ale jakby, no, jak oni się nazywają, dzieci. Czyli, No, nie cześć, tylko ten, no w sensie komików w stykie bytani, był sketch odnośnie ten, odnośnie giełdy i właśnie było o tym, że ci bardzo mądrze, najmądrzejsi, finansiści na świecie kierują się uczuciami, że w podejmowaniu decyzji czy sprzedają, czy kupują ten, czyli jakby nie danymi uczuciami. Dzisiaj sprzedajemy jutro, No, wiesz, co kupujemy? I tutaj mamy tą samą sytuację. Ja już wróciłem na początku tego odcinka. Najmądrzejsze inżynierowie Google, Apple, jakby ci, którzy są tacy inteligentni, oni mają tam doktoraty, oni są, wiesz, laureatami olimpiad z matematyki, z fizyki kwantowej, jakby z AI -ie produkują. I oni, bo ja tak wolę. - Jakbyś się czują bezpieczni, Cieczują bezpiecznie. Co to jest? Jak wiecie, co to jest za podobne decyzje, nie? Dobrze. Jeszcze tak patrząc ich z perspektywy i właśnie tego argumentu, że kiedy jesteśmy razem, to możemy więcej, że ta energia jakoś się lepiej krąży, kiedy jesteśmy w jednym pomieszczeniu. Bardzo często to jest jako przykład podawane właśnie, że jakieś kreatywne rozwiązywanie problemów, budowanie takich grup silosów, kiedy ludzie razem ze sobą współpracują. No i tutaj wchodzi temat spotkań. Twój lubiony oczywiście masz między innymi cały rozdział w swojej książce o spotkaniach. Mamy też całą stronę na Nozbe.pl poświęconą spotkaniom. Ja też podziękujemy. Gdzie mówimy, że Spotkania online są naprawdę równie, jeżeli nie bardziej efektywne niż spotkania w rzeczywistości, te takie na żywo i naprawdę po pierwsze mamy tendencję, to też o tym pisze, że zapraszać jak najwięcej ludzi. Kiedy już jesteśmy w tym biurze, no to zapraszamy jak najwięcej tych osób, żeby byli i żeby też posłuchali i tracili czas. Natomiast są bardzo ciekawe postrzeżenia i badania dotyczące tych spotkań. To też jest z tego wywiadu. Pamiętasz je? Tak, że okazuje się, że często zamiast spotkań warto nagrać spotkanie albo nagrać część spotkania i po prostu dać ludziom do odsłuchania, że zamiast być na spotkaniu, to oni odsłuchując to spotkanie więcej wyciągną niż odsłuchają sobie jeszcze, no to jest najfajniejsze, że nawet kogoś, nawet moje widea, moje pracownicy, nawet moje widea, które, kiedy wiadomo, że ja mówię bardzo szybko, co słyszycie, to i tak mojej pracownicy słuchał na 1 ,5 i są w stanie mnie posłuchać. I to powoduje, że lepiej przyswajają informacje, co było na tym spotkaniu. - Nawet tam chyba było, że… - Tak, podobno jest badanie, że jeżeli człowiek jest w ruchu, może nawet sobie przyspieszy do 1 ,5, jego koncentracja i możliwość wyłowienia i zapamiętania informacji podawanych właśnie w tym nagraniu jest większa niż gdyby był fizycznie w tym pomieszczeniu z tą osobą i słuchał jej w pretykości 1. Jakoś nasz mózg się spina, spręża, kiedy idziemy lub biegniemy lub jedziemy na rowerze i słuchamy szybciej. To jest ten moment, kiedy nasz mózg pracować i oszczędzamy tym sposobem połowę czasu, 50 % czasu. Nawet więcej czasu, bo zobacz, my żeśmy w naszej firmie przez długi czas robiliśmy takie spotkania, takie piątkowe, że było spotkanie w piątek, jeszcze zanim mieliśmy piąteczki, spotkanie piątkowe z Michałem przez godzinne. To była godzinne spotkanie, gdzie ja właściwie głównie mówiłem, kilka osób innych mówiło, co to było takie, jak to się ładnie nazywało po angielsku o hands meeting, że wszyscy są. I idea była taka, że wszyscy spotykamy i każdy może tam znać pytanie i tak dalej. Trzało to godziny lub czasami ponad godzinę. W tej chwili, jak ja nagrywam to wideo moje, raz w miesiącu, które trwa między 5 a 10 minut, czasami 15, rzeczywiście dłużej mam więcej aktualizacji, no to to jest 15 minut nawet, w najgorszym wypadku, zamiast godziny. Jeszcze nie posłuchasz na 1 ,5, to to jest poniżej 10 minut. I tu błyskawicznie można, przy swoich, to co ja mam powiedzieć, ktoś może zostać zaktualizowany i to może sobie posłuchać, tak mówisz, chodząc czy na spacerze i błyskawicznie może dowiedzieć się, co słychać w firmie, co jakby, co jest grane, ale nie marnuje wszystkich czasu, ponad godzinę, wszystkich, nie, jakby to jest, to jest dużo, dużo lepszy sposób przekazywania Jestem tę rzecz, o której chciałam powiedzieć jest to, że po tych decyzjach obowiązku powrotu do biura w pełnym wymiarze godzin te firmy zaczęły tracić pracowników i jak pokazują jakieś, nie wiem, raporty i dziennikarskie śledztwa jako pierści zaczęli odchodzić ci najlepsi pracownicy, bo to oni się najwyżej cenią i to oni sobie najwyżej cenią elastyczność, bo to jest to, czego ludzie potrzebują elastyczności i zaufania, no i taka jest prawda, ci ta decyzja spowodowała, że ludzie zaczęli najlepsi pracownicy przechodzić do konkurencji, w której takiej decyzji nie podjęto. I to jest właśnie ciekawe, że jak ja ci napisałem o tym Fejeton u mnie na blogu, że fajnie by było gdyby dorosły osoby, ja traktowały inne dorosłe osoby, jak dorosłe osoby, bo na tym polega, ludzie chcą tej elastyczności, tak powiedziałem, nawet ta, bo mówimy tutaj o znowu hybrydowej pracy, tutaj od 3 do 5 dni, ale nawet jeżeli to była hybrydowa praca, kiedy ci mówiło, że masz być w każdy poniedziałek, to już było, kiedy końca dobre, to już nie jest dobre, bo może Magda w twoim zespole, w poniedziałek i tak jakby ludzie wolą nie pracować, ale wolą na przykład we wolą nie pracować, ale wolą się spotkać i wywolicie waszym zespole ustalić, że w torek idziemy do pracy, a nie do biura, a nie w poniedziałki. Co więcej, takie ustanie na sztywno godzin powoduje, że biura wtedy będzie full w konkretne dni, a w inne nie będzie full, podczas kiedy zostawić to pracownikom, zostawić to im zespołem, ustalić, no słuchajcie, fajnie by byście przychodzili 2 -3 dni w tygodniu, ustalcie sobie kiedy. I wtedy kiedy ludzie sami se to ustalą, sami dostosują, to daje im tą sprawczość, którą ludzie potrzebują, to jest jedna z głównych motywatelów w ogóle do pracy. Sprawczość, decyzyjność, a drugiej strony, ta elastyczność, właśnie, że jasne dostosuje do mojego życia. W ogóle to jest główny nasz, zawsze mówimy o tym, główny plus pracy zdalnej, że praca dostosowywana jest do życia, a nie życie do pracy, bo mogę to sobie tak pracę ustawić, ja właśnie mam regularne spotkania, że w tych samych godzinach mogą ustawić sobie pracę i życie i wszystko wokół tego wszystkiego. I tak samo ludzie podchodzili do tej elastyczności mającą chybrydę. I w momencie, kiedy im się nakazuje, kiedy im się każe, to się też komunikuje. Hej, ja to by nie ufam. I w tym będzie taki superpracownik, który jest na rynku pracy seniony. On stwierdza, jak ty mi nie ufasz, to ja sobie znajdę kogoś, to mi zaufa. I nagle inne firmy mówią sobie, ten pracownik jest w ogóle na rynku, jest w ogóle dostępny, jak bym nie wiedziałam, że tego pracownika dałam się, no wiesz, nie musimy zapłacić milionów, żeby go społczować uś ukraść z innej firmy, on to nas przychodzi, jakby, to jest niesamowite, nie? - Tak, i też na poparcie tego są badania, kiedyś też Amazon w pewnym momencie ogłosił właśnie ten obowiązek powrotu do 5 .1 systemu I wtedy natychmiast 73 % ankietowanych profesjonalistów stwierdziło, że rozważa zmianę pracy w tym momencie po tej decyzji. Natomiast prawie wszyscy, no tam prawie 80 % pracowników od razu po prostu czuło i wiedziało, że to nie jest jakiś, nie wiem, sposób na zwiększenie produktywności. Tylko to jest na pewno mechanizm kontroli i oni właśnie się czuli, że kto się mnie ufanie, to 70 czy 80 % osób, od razu to wyczuło i oni wiedzieli, że to nie dlatego, że oni źle pracowali, tylko dlatego, że ktoś miał problem z zaufaniem i z tego, żeby dać innoelastyczność. No to znowu chciałem tutaj, to jest tzw. slow clap dla tych mądrych szefów firmy, że jak dostają informacje, jeżeli podejmie się taką decyzję, 70 -80 % osób uzna to za brak A to jest widać, okej, zróbmy to. Jestem twardy, co ci wstawia się temu. Pokażę im, kto rządzi. U mnie będzie inaczej, u mnie będzie inaczej. Ja im pokażę, co kto rządzi, i jak im pokażę, kto rządzi, to oni będą mi bardziej lubić, chociaż padania pokazują wyraźnie, że nie. No, też jest śmieszne, bo wiadomo, że wszystkie te firmy, menadżerowie, którzy chcą widzieć swoich że przecież oni mają firmy na różnych kontynentach, czyli rozmywamy, że im, że będą widzieli tych na swoim kontynencie, ale nie będą widzieli tamtych, za tamtych może widzieś ktoś inny. To jest takie śmieszne i absurdalne, jak sobie o tym pomyśleć z różnych stron i z różnych perspektyw. Tak, tak, tak. No to właśnie dokładnie, bo jakby nigdy nie myślimy o tej części, że te firmy są globalne, więc taki sondar Paczaj, On nie widzi, jak w Google Finlandie funkcjonuje, jak w Google Warszawie funkcjonuje, on widzi, tylko tam w Mountain View, tych, w swoim biurze, więc jakby… Nareszcie patrzę oczami swoich menadżerów pewnie, tak, i oni mu mówią, jak oni tam, ta energia im przepływa. -Extra. -Dobra. Jeszcze jedną rzecz chciałam powiedzieć, i tu jest właśnie, chciałam zacytować Łukasz, Łukasza, który wcześniej nam skomentował, że on woli jeździć do biura, bo ma tam mniej rozpraszacz, to jest bardzo ciekawe, że właśnie widocznie jest tak, że różni ludzie mają różnie, mają różnie. W domu jest rzeczywiście sporo rozpraszaczy, czy a tu sobie włączesz pralkę, a tu właśnie pójdziesz na chwilkę, na dżemkę, a tu rozwiesisz pranie, a tu szybko ugotujesz zupę. Faktycznie są te rozpraszacze, jeżeli ktoś nie w swojej takiej motywacji wewnętrznej i siły i jakichś, albo nawet po prostu techniki w stylu technika Pomodoro, że sobie obiesuje, że teraz pracuje przez tyle i tyle czasu i później sobie w nagrodę robił fajną przerwę. To jednak, jak się obserwuje, ja na przykład mam po, z ogień mojego bloku widzę budynek dilojta, tam większość ludzi Albo siedzi tak skulonych i jakby zasłania głowę, albo siedzi w takich wielkich słuchawach wygłuszających, albo właśnie są w takich tych akwariach odseparowanych. Czyli jednak ludzie potrzebują ty ciszy i skupienia. Też są jakieś badania, które pokazują tak, że jeżeli ludzie wracają do biur, to chcą mieć biura zamykany. Jeżeli nie mają tych zamykanych, to siedzą w tych słuchawkach. Albo gdzieś chodzą, żeby po prostu się skitrać, żeby móc wykonać tę pracę, wymagającą skupienia i ciszy. Chciałbym zareklamować świetne słuchawki, tutaj bossy, które właśnie mam teraz na tym, na uszach są, wyciszają dźwięk, są świetne, są bardzo wygodne, ale cieszę się, że tylko muszę jeność przez godzinę teraz, jak nagrywam podkaz, bo generalnie jak miałbym cały dzień tak śnieść w tych słuchawkach, to chyba bym po prostu padł. Jakby no nawet te moje super drogie słuchawki bosse nie są jakby, to nie jest coś, z czym chciałbym siedzieć przez cały dzień, nie? To jakby, to nie jest wygodne, nie? Ja wbrew pozorom i jak sobie o tym pomyślę, że kolejne badania, a to są badania za 90 w ogóle, jest cała w ogóle książka People Work, która jest, która pokazuje, że taki open office, open space jest strasznie zły dla osób, którzy pracują w skupieniu. I ten mit współpracy i gadania to jest mit przeszkadzania. Rzeczywistość jest, że każdy sobie przeszkadza. I ja pamiętam moją traumę, jak odwiedziałem wspaniałe biuro Facebooka, kiedyś w Kaliforni pojechałem, obejrzałem sobie biuro Facebooka i zobaczyłem, że wszyscy pracują po prostu przy jednej takiej ławie. Taka jedna ława ogromna, takie rzędy ław, A tam super komputery, super monitory, super wszystko i każdy siedzi w tych słuchawkach i każdy sobie wza im przeszkadza. A to ty opowiadałeś, że tam w tym miejscu ludzie pod biurkami siedzieli? Tak, tak, bo to było z kolei pokazane, było wideo o innym biurze, które ten, to normalnie… Tak, to dokładnie było tak. Ja mam teraz biurko, które jest regulowane na wysokość, bardzo polecam. Tam Fifi stoję na przykład I ja siadam, zmieniam sobie podczas dnia pracy, tak żeby nie tylko siedzieć, to właśnie ludzie podwyższali je na maksa i chowali się pod biurkiem, nie? Chowali się odiznalować. Tak, od ludzi, jakby, come on, jakby to nie są dobre walunki pracy, nie? Więc oczywiście znowu można zaprojektować fajny biurok dokładnie, kiedy mają prywatne miejsca itd. Ostatnią znajoma, która miała prywatne biuro, dorzucili jej jedną osobę do biura. I ona mówi “Kucze, miałam prywatne biuro i teraz nie mam, teraz mam tą drugą osobę”. I tak się dogadujemy, żeby w miarę, kiedy ja przychodzę do biura, żeby jej nie było, ale oczywiście zdarza się, że jest overlap, pojawiam się w biurze w tobie po samego dnia i wtedy jak tylko jedna ma spotkanie, druga nie może pracować. Od razu robi się hałas. A to mówimy o osobie, która ma dodatkową osobę w biurze, a co dopiero jak ktoś jest Open Space ‘a, gdzie po prostu ma Harmider po prostu wszędzie. No akurat na rzeczą Open Space za właśnie przemawia to, że w pewnym momencie to się już robi szum. Chyba bardziej przeszkadza ta jedna osoba, która ci wygląda nad duchem, a w Open Space się już jest taki szum, że po prostu tylko musisz założyć te słuchawki, żeby być przebocowane. Natomiast na koniec, bo już rozmawiamy ponad trzy kwadrance, więc dobijamy do brzegu, na koniec chciałam powiedzieć, że jest dobra wiadomość, bo mimo tych decyzji tych gigantów i głośnych spraw dotyczących obowiązku pracy w biurze na pełen etat. Wiele wskazuje na to, że te decyzje będą w tym roku dużo rzadsze. Już były są jakieś trendy z pierwszego kwartału, nie doszliśmy do końca, ale już są, że te firmy narzucające sztywne powroty do biura zauważają te wmierzek dziane, niezamierzone konsekwencje tych decyzji. No coś ty. Roznącą liczbę związków urlopowych, zwolnień, spadek produktywności i odejścia właśnie tych najlepszych pracowników z powodu braku elastyczności, z powodu niemożności pracowania jednego lub dwóch dni z biura z domu. Więc chyba będą może jakoś korygować te decyzje. Będą odwroty. No i fajnie, fajnie, że to widać. No ale pewnej rzeczy, jakby znowu, dla mnie zamykam, że 18 lat Nozbe teraz w lutym oblewamy i wiem jedno, że te tak głupie decyzje, w sensie tak decyzje, które powodują z parę zaufania do pracownika, do pracodawcy, do firmy, tego typu decyzje są długoterminowo straszne. To znaczy, bo one powodują, nawet jeżeli te osoby zostaną, nawet jeżeli wtedy oni odwrócą tę decyzję, to ten jakby nie smak pozostaje. I długoterminowo dużo osób będzie ciągle myślało, “OK, to jest ta firma, która na mnie ufa, która próbowała nas do czegoś zmusić, ale zauważyli, że im się to nie opłaca, i ja nie wiem, czy ja tu sobie dalej zostać”. Także, no, wszystkim pracodawcom, menadżerom, Których kusi przykład wspaniałego Google ‘a czy wspaniałego Apple ‘a. Proszę Was, popatrzcie na badania, popatrzcie na prawdę prawdziwe obiektywne źródła. Ja mam wrażenie, że w obecnym czasie liczy się krzyczeń. Chyba przede wszystkim porozmawiajcie z pracownikami. To jest w ogóle temat na inny odcinek. Znowu mam dużo tematów na kolejne odcinki. Bo Ja mam wrażenie, że wiele takich decyzji się podejmuje dokładnie w pełnym odrwaniu, od rzeczywistości, odrwaniu od tego, że nikt nie skonsultował z nikim, co ludzie chcą, czego… - Ludzi, którzy tworzą twoją firmę, tworzą wszystko w tym.
  • I każdym razem, jak my, jak ja mam jakiś dziwny pomysł, czy jakby fajny pomysł, który uważam, że jest ekstra, to najpierw go konsultuję z kilkoma osobami. Najpierw trzeba go zderzyć z pewną rzeczywistością i oczywiście, że często jest tak, że ludzie się boją zmiany i tak dalej, ale ty możesz wyczuć rozmawiając z ludźmi, czy to jest po prostu strach przez zmianą, czy mają argumenty na to, co ty chcesz zrobić. No po prostu słowo klucz to jest elastyczność, tak? Jeżeli Łukasz woli być w biurze i tam czuje, że jest produktywny, to niech pracuje biura. Jeżeli ja Tęsknie za ludźmi, mam prawo chodzić sobie do biura, nie wiem, raz w tygodniu, albo się spotykać z ludźmi, albo mieć regularne spotkania ze współpracownikami, albo jeżeli ktoś, nie wiem, właśnie czuje się super przemęczony i ten hybrydowy jeden dzień poświęca nas panko, no to niech szef trochę mu odejmie rzeczy, albo damu dwa dni hybrydowe, to wtedy może nie będzie miał dwóch dni z » Dlatego elastyczność, traktowanie dorosłych osób przez dorosłe osoby i przede wszystkim szukanie » dbanie o swojego środowiska pracy, dbanie o siebie nawzajem. Tego wszystkim życzymy, tego życzymy » naszym słuchaczom. Bardzo dziękujemy, że jesteście z nami. A jeżeli chodzi o dbanie o rzeczy, to to ja uważam, że powinni się dbać o to, żeby zostać jak najmniej maili i nie wysyłać maili między sobą, tylko mieć wszystko uporządkowane w projektach, zadaniach i komentarzach. Dlatego rozwijamy , a mamy taką super ofertę dla słuchaczy tego podcastu. Jeżeli założycie konto z naszego specjalnego linku, to dostaniecie 100 złotych kredytów na Nozbe Premium, co to oznacza około 3 miesięcy gratis. Także zachęcam, żeby spróbować i jeżeli macie dla nas jakieś pytania, czy jakieś wnioski za zapis na socialach albo napiszcie do to w spacie klienta Nozbe, my słuchamy i czytamy każdy komentarz. Zapraszamy. Dziękujemy, że słuchasz podcastu, nie ma biura. Co drugą środę rozmawiamy w nim o produktywności i sposobach na to, by działać mądrzej. Ponieważ wierzymy, że praca to nie miejsce, do którego się chodzi, ale to, co się robi? Mamy specjalny bonus dla fanów audycji nie ma biura. Zarejestruj się w Nozbe za pomocą tego linku nozbe.pl/podcast, a otrzymasz kryty o wartości 100 złotych, który możesz potem przyznaczyć na zakup Premium. pomaga tysiącom przedsiębiorców i ich zespołom w prosty sposób zorganizować swoje życie zawodowe i prywatne w jednej aplikacji w prosty sposób. jest bezpłatne do trzech aktywnych projektów i trzech osób w zespole, więc wypróbuj już dziś i odwierz bonus, który potem wykorzystasz, aby odblokować nieograniczone projekty. Jeszcze raz dziękujemy, że słuchasz podcastu, nie ma biura i mamy nadzieję, że szepniesz o nim słówko znajomym. Do zobaczenia i usłyszenia w następnym odcinku. W międzyczasie możesz odebrać swoje bonusowe kredyty Tutaj. Zapraszam.